niedziela, 24 maja 2009
Jeśli spojrzy się na mapę Australii to stan Wiktoria wygląda na niej jak mały punkcik, gdzieś w rogu, mało znaczący. Jeśli ktoś naprawdę odniósł takie wrażenie to popełnił błąd!
Rzeczywiście Wiktoria jest najmniejszym terytorialnie stanem kontynentu australijskiego, ale wciąż jest to powierzchnia zbliżona jest do obszaru Brytanii!
Jednocześnie na terenie stanu Wiktoria mieszka ok. 25% całej populacji Australii, czyniąc ten stan bardzo znaczącym w skali kraju. Co powoduje, że to Wiktoria właśnie jest tak atrakcyjna dla osadnictwa?
Wiktoria została obdarzona przez naturę tym, czego brak w centralnej i zachodniej Australii: względnie wysokimi górami. Alpy Australijskie nie imponują specjalnie wielkością (żaden ze szczytów wiktoriańskich nie przekracza 2000 m n.p.m.), ale każdej zimy obficie pada w górach śnieg, który topniejąc zasila w wodę rzeki. Największa rzeka Australii, Murray (dzięki niej wodę pitną ma Adelajda) wypływa właśnie z Alp Australijskich na granicy Wiktorii i Nowej Południowej Walii. Z gór wypływają również inne rzeki Wiktorii (np. Goulburn, Rzeka Śnieżna oraz płynąca przez Melbourne Yarra) i im właśnie stan zawdzięcza jeden ze swoich przydomków: Garden State.
Każdy z australijskich stanów wybiera sobie hasło promocyjne umieszczane na samochodowych tablicach rejestracyjnych. Jednym z haseł używanych dawniej w Wiktorii było właśnie: "Garden State".
Nie jest to hasło bez pokrycia. Już każdy turysta odwiedzający stolicę stanu, Melbourne, zauważa, że miasto tonie w zieleni. Nowoczesne, szklane i wysokie biurowe centrum Melbourne otoczone jest przez szereg parków zaprojektowanych już na początku historii miasta, w czasach pierwszego gubernatora Wiktorii, Karola La Trobe'a. Wymienić należy choćby Flagstaff Gardens, Fitzroy Gardens, Albert Park, Alexandra Gardens, Carlton Gardens (z imponującym Pałacem Wystawy Powszechnej) oraz prawdziwą perełkę wśród melbourneńskich parków: Królewskie Ogrody Botaniczne, uchodzące za najpiękniejszy ogród Australii.
Jednak "stan ogrodów" to nie tylko parki Melbourne. Względna - jak na Australię - zasobność stanu w wodę powoduje, że Wiktoria jest w dużej mierze spichlerzem Australii. Rozległe tereny stanu to nie tylko pastwiska, ale ogromne sady (m.in. centrum produkcji owoców cytrusowych w mieście Mildura) i pola uprawne powodują, że najmniejszy ze stanów kontynentu w pełni zasługuje na swój przydomek.
Jednak to nie rolnictwo zdecydowało o rozwoju stanu Wiktoria. U źródeł sukcesu Melbourne w 2-giej połowie XIX wieku stało odkrycie złota. Napływ poszukiwaczy szlachetnego kruszcu w okolice miast Ballarat i Bendigo spowodował taki rozwój Melbourne (które jest głównym portem regionu), że już w 1865 roku przerosło ono odwiecznego rywala: Sydney i stało się na długi czas największym miastem Australii. Sytuacja uległa potem zmianie po kryzysie ekonomicznym jaki dotknął Melbourne na przełomie XIX i XX w., ale do dziś stolica Wiktorii pozostaje australijskim centrum przemysłowym i w dużej części finansowym, a port Melbourne jest wciąż największym portem handlowym kraju.
Mieszkańcy Melbourne twierdzą, że miasto zawdzięcza to swojej pogodzie, kapryśnej jak na słoneczną Australię i zmuszającej mieszkańców do większej aktywności "pod dachem" niż ma to miejsce w innych stanach. Jaka by jednak nie była przyczyna to faktem jest, że większą część australijskich "wynalazków" wymyślono nie gdzie indziej, tylko w Wiktorii. Wymieńmy choćby kilka z długiej listy:
"Melbourne - home of the world class events" - tak brzmi kolejne z haseł reklamowych miasta. I również to hasło ma swoje odbicie w rzeczywistości. To właśnie w Melbourne ma miejsce większość z najważniejszych sportowych imprez na antypodach. Wymieńmy po kolei:
Warto również przypomnieć, że w Melbourne rozegrano Igrzyska Olimpijskie w 1956 roku, ponad 40 lat wcześniej niż w Sydney.
Wiktoria to nie tylko rolnictwo i przemysł. Jest to kraina wspaniałych krajobrazów, przyciągających każdego roku miliony turystów. Melbourne otoczone jest szeregiem wspaniałych parków narodowych, zapewniających jego mieszkańcom niezliczone możliwości spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Wymieńmy kilka najciekawszych miejsc:
Przemysław Płuciennik
Autor jest redaktorem naczelnym portalu Polaków w Melbourne: www.melbourne.pl,
oraz prowadzi wraz z żoną bloga emigracyjnego: www.livedownunder.info/blog.